Koncerty

[Ireth]

Rozkochuje - dokładnie!
Gary rządzi ale ja też nie mogłam oderwać oczu od Nathana Connolly.
Stał obok mnie, to fakt ale ma w sobie coś takiego że *mrauuu* xD

Scena U2: No ja po prostu czułam się przygnieciona. Stałam naprawdę pod samiutką sceną więc wrażenie było tym większe. I chociaż widziałam ją na zdj to i tak PORAŻAJĄCA.
W dodatku te kolory, jezusmaria. Każda piosenka to oddzielne wielkie SZOŁ.
Że nie wspomnę o telebimie, nie dość że OKRĄGŁYM to jeszcze ROZSUWANYM.
Było tyle niesamowitych momentów, tyle zaskakujących niespodzianek.
Milky Way utworzone przez 80 tys świecących telefonów komórkowych. Magia.
W dodatku była pełnia księżyca :O .... obracałam się dookoła i gapiłam z otwartą buzią na trybuny.

Jeśli pojawi się w necie bootleg dvd z koncertu, albo będziecie miały szanse zobaczyć dvd oficjalne to POLECAM. Ja pewnie się rozkleję.

U2 nie przesadzało mówiąc, że czegoś takiego jeszcze nie było.
To było SHOW przez duże S, a nie wywijanie dupą Madonny.

Od koncertu nie było dnia, żebym nie przesłuchała kilkunastu piosenek U2.
Aż zaczynam sama się bać. Bo oni NIE MOGĄ MI SIĘ ZNUDZIĆ.

aaa i jeszcze na mtv2 był przegląd teledysków U2.
Oglądałam wszystkie 40! JEDNEGO WIECZORA (a raczej nocy).
CHORE. <3

---

SHIT dlaczego nie działa edit?! xD