Przeważnie wokalista to jest taka postać główna w zespole A zresztą Brain jest liderem zespołu <: No ale trzeba myśleć pozytywnie

Nawet nie mówcie, że takie coś mogloby się zdarzyć. Bo to jest niemożliwe .

Szkoda że odszedł, bo wkoñcu Placebo będzie teraz troszkę inaczej spostrzegane, każda strata jest dosyć smutna.

Jestem ciekawa, jak "następca" Steva wpłynie na twórczość zespołu :>

witam wszystkich którzy mnie ledwo kojarzą, i którzy nie kojarzą mnie całkiem

Cytat:Molko i Olsdal pracę nad szóstym albumem rozpoczną na wiosnę przyszłego roku. Nieprędko jednak ujrzymy nastepcę Stevena.

to jak oni będą płytę nagrywać bez perkusisty?
znów do aparatu perkusyjnego [czy jak to zwał] ?
tzn. płytę dałoby się jeszcze nagrac ale koncerty? O

Cytat:Gdy pojawił się Steve, wszystko się zmieniło. Wniósł do zespołu wiele życia. I jako człowiek, i jako muzyk. To bardzo utalentowany perkusista. Gra świetnie w wielu różnych stylach. Wprowadził do piosenek Placebo odrobinę czarnego feelingu. Choć po nim tego nie widać, jestem przekonany, że w jego żyłach płynie trochę afrykañskiej krwi...

całkowicie się z tym zgadzam.
słychać różnicę w piosenkach.
może jeszcze wróci?

Placebo bez Briana?
żartujecie?
[/u]

Cytat:to jak oni będą płytę nagrywać bez perkusisty?

Mnie o to nie pytaj... nie mam pojęcia, tak tylko wyczytałam.

Cytat:Placebo bez Briana?
żartujecie?

no, wlasnie chyba tak bo to jest niewykonalne i niemożliwe...

Cytat:witam wszystkich którzy mnie ledwo kojarzą, i którzy nie kojarzą mnie całkiem

kojarzą

Mnie się płyty podobają gdzie Steve już jest tą pierwszą najmniej lubię

dresden_doll napisał(a):to jak oni będą płytę nagrywać bez perkusisty?
znów do aparatu perkusyjnego [czy jak to zwał] ?
tzn. płytę dałoby się jeszcze nagrac ale koncerty? O

Steven Buu wielka strata ;(

może znajdą na ten czas jakiegoś przejściowego perkusiste, wieke zespołów tak robi?

hmm. nie wiem, Steve'a ciężko będzie zastąpić