Anthony Kiedis

[Ireth]

Ja miałam tą okazję, w Chorzowie, of course.
No i kurdę, wiemy wszyscy, że Antoś nie jest wybitnym wokalistą, ale jak wyskoczył w tym białym dziwnym ponczo a potem zaczął śpiewać Can't Stop to cholera, przestała mi przeszkadzać ta jego niedyspozycja głosowa.
O! foto:


<3

bo on taki kochany!


Kocham go za to jaki był w młodości xD


i w ogóle wczoraj jakoś do mnie wróciły wspomnienia z koncertu, przy okazji słuchania piosenki, która nieodzownie kojarzy mi się z 3 lipca 20007 Chorzów - "I could die for you"

*ahhhhhhhhhhhhh*