Rozmowy ogólne

[Ireth]

Ja napiszę list.
Droga redakcjo, Kami poradź!

Mam 15 lat. Ostatnio dałam kosza kumplowi. On się do mnie potem mało odzywał, teraz wszystko wraca do normy ale jak mam się zachowywać w stosunku do niego? Bo... ja nie wiem. Poradź. Bez Ciebie sobie nie poradzę. W dodatku po tej sytuacji chodzę taka zamyślona i zdenerowana, że nie zauważyłam nauczycielki na korytarzu i całkiem ją podeptałam, popchnęłam, ona się przewróciła, pociągnęła za sobą dyrektorkę, obie upadły na podłogę, stoczyły się po schodach, walnęły nawzajem się głowami i wzięło je pogotowie. Podobno jedna ma uraz mózgu, u drugiej też to stwierdzili, ale od urodzenia.
Czuję się winna. Przyjaciółka mówi, że to nie moja wina, że każdy ma problemy. Pani higienistka rozmawiała z wożnym i wspólnie doszli do wniosku, że powinnam być bardziej rozważna i mniej wybuchowa.
Ale to nie moja wina, że kiedy akurat byłam strasznie zdenerowana, ten głupi woźny wymyślił wymieniać żarówkę na drabinie. W dodatku takiej niestabilnej. JA tylko przechodziłam, nic nie dotknęłam. Przysięgam.
Następnego dnia przyniosłam mu koszyk mandarynek.
Jako przeprosiny, no wiesz.
Skąd miałam wiedzieć, że akurat tak bardzo je lubi, mimo że ma na nie alergie?! Przeiceż takich rzeczy nie ma się wypisanych na czole, nawet jeśli jest się wożnym w kapcioszkach!
Co ja mam zrobić? Jak sobie poradzić? Co Ci ludzie chcą ode mnie?!


pozdrawiam, mała_kicia_crazymouse